Daniel Ozon, były prezes JSW, bez absolutorium

Zwyczajne Walne Zgromadzenie JSW nie udzieliło byłemu prezesowi Danielowi Ozonowi absolutorium z wykonania obowiązków w 2018 roku. Daniel Ozon jest jedynym członkiem zarządu, który nie dostał absolutorium.
Decyzja WZW JSW jest pewnym zaskoczeniem po oficjalnych komunikatach ze spotkania reprezentatywnych organizacji związkowych z ministrem energii Krzysztofem Tchórzewskim. Związki protestowały między innymi w obronie prezesa Ozona, który po kilkukrotnych podejściach został odwołany ze stanowiska na dwa tygodnie przed konkursem na skład zarządu JSW nowej kadencji. Ponieważ większościowym akcjonariuszem jest Skarb Państwa, wiadomo że uchwała o udzielenie absolutorium został odrzucona głosami przedstawiciela ministerstwa.
Konflikt między Danielem Ozonem a radą nadzorczą trwał od prawie roku. Jednym z powodów miał być sprzeciw ówczesnego prezesa związany z ewentualnymi planami przeznaczenia pieniędzy JSW na inwestycje ważne dla ministra energii. Były prezes nie zgadzał się, aby JSW angażowała się finansowo w projekty, które nie były uwzględnione w strategii. Minister Tchórzewski wielokrotnie informował, że nie ma planów angażowania JSW w jakiekolwiek projekty, które nie byłyby zgodne ze strategią spółki. Reprezentatywne organizacje związkowe kilka razy storpedowały plany odwołania Daniela Ozona.
Były prezes zapowiadał, że stanie do konkursu. Jednak ostatecznie nie przyszedł na rozmowę kwalifikacyjną. W specjalnym liście do załogi tłumaczył, że nie widzi szans na współpracę z radą nadzorczą, w której większość stanowią członkowie z nadania ministra energii. Wcześniej członkowie rady i sam minister poinformowali, że stracili zaufanie do Daniela Ozona. Zarzucali mu zbyt duże wydatki na delegacje, blokowanie radzie nadzorczej dostępu do informacji i wprowadzanie związków zawodowych w błąd. Stacja TVN wyemitowała o JSW reportaż w programie Uwaga. Z informacji zawartych w reportażu wynikało, że prezes może być odpowiedzialny za nieprawidłowości w ewidencjonowaniu około 120 tys. ton węgla. Reportaż był tak przygotowany, że wnioski nasuwały się na podstawie niedomówień, podtekstów i absurdalnego zestawienia domysłów sprzed lat z czasem prezesury Daniela Ozona. Autorzy nawet nie próbowali (nie było na ten temat żadnej informacji) skontaktować się z niezależnymi od JSW znawcami tematu. Nie skontaktowali się także z Danielem Ozonem.