Ekologiczne ubrania
Moda na eko
Przemysł odzieżowy jest drugą branżą, po przemyśle petrochemicznym, najbardziej zanieczyszczającą środowisko. Odpowiada za to głównie uprawa bawełny, która co prawda stanowi tylko 3 proc. areału rolnego na świecie, ale zużywa aż 22 proc. środków chemicznych. Prawie połowa z nich została zaklasyfikowana przez Światową Organizację Zdrowia jako niebezpieczne dla zdrowia ludzi i środowiska. Przykładowo, jedna podkoszulka zawiera 20 dag pestycydów, między innymi cyjanek potasu, trifluralin, propargit i inne szkodliwe substancje. Uprawy bawełny zużywają też ogromne ilości wody, a włókna przetwarzane są głównie przy użyciu związków chemicznych, detergentów, barwników i wybielaczy. Nie dziwi więc coraz większa świadomość konsumentów i poszukiwanie przez nich odzieży z naturalnych materiałów. Jednak nawet metka 100 proc. bawełny nie oznacza, że ubrania z nią będą ekologiczne. Możemy wyodrębnić bowiem kilka rodzajów bawełny, które znacznie się od siebie różnią. Jak rozpoznać ekoodzież i dołożyć własną cegiełkę do ochrony środowiska?
W Polsce moda na ekologię zaczęła się od ubranek dla dzieci, które kupowały troskliwe matki. Chciały oszczędzić im alergii, unikając chemii, jakiej używa się w konwencjonalnym procesie produkcji odzieży. Następnie moda na ekologię ogarnęła również sieciówki, które wypuszczają specjalne kolekcje wykorzystujące między innymi bawełnę organiczną. Materiały ekologiczne to materiały pochodzenia naturalnego, jak bawełna organiczna, len czy konopie, przy uprawie których nie stosuje się środków chemicznych. Na etapie produkcji istotne jest również wykorzystanie jak największej ilości pozyskanego wcześniej materiału. Dzięki temu można jeszcze bardziej zredukować zużycie naturalnych zasobów.
Musimy się pogodzić tym, że ubrania wykonane z tkanin ekologicznych będą trochę droższe niż wyprodukowane konwencjonalnie. Nie powinno to dziwić, ponieważ szycie w ten sposób wiąże się ze znacznie większym nakładem pracy oraz środków. Ekologiczne plantacje są regularnie poddawane badaniom nad naturalną czystością surowca, a ich pracownicy są sprawiedliwie wynagradzani. Kupując ubrania uszyte z tkanin organicznych, możemy być pewni, że wspieramy ekologicznych rolników, popieramy ideę sprawiedliwego handlu i dbamy o nasze środowisko.
Zdrowe materiały
W trakcie uprawy bawełny organicznej miejsce pestycydów zajmują takie substancje jak czosnek, papryczka chilli czy kwas cytrynowy. Nie może być także farbowana chemicznymi barwnikami, które są szkodliwe dla naszej skóry. Bawełna organiczna jest zbierana ręcznie, dzięki czemu jest znacznie czystsza. Innym organicznym materiałem jest len, który stwarza najlepszy mikroklimat dla skóry. Ma niską zdolność do pochłaniania elektryczności statycznej, co ma znaczenie dla osób o wrażliwej skórze, dla których obecność ładunków elektrycznych jest niepożądana. Włókna lnu mogą pochłaniać znaczne ilości wody, jednak nawet po zaabsorbowaniu wilgoci do jednej piątej swojej masy nie odnosimy wrażenia, że tkanina stała się wilgotna. Wiele zalet mają również konopie ? ubrania z nich uszyte nie drażnią skóry i są bardzo przewiewne. Włókna konopne mają też właściwości izolujące i przewodzące, ponieważ wychwytują wilgoć z ciała, dzięki czemu materiał szybko schnie i daje poczucie ciepła. Są również bardzo odporne na pleśń i bakterie.
Metka eko
Znalezienie w salonie ekologicznej odzieży nie należy do łatwych zadań, ponieważ metka z napisem ?eco? czy ?bio? tego nie gwarantuje. Na szczęście są oznakowania, które dadzą nam pewność, że trafiliśmy na ekologiczne ubrania. Najważniejszym z nich jest GOTS, który oznacza Global Organic Textiles Standard. By go otrzymać, firmy odzieżowe muszą spełnić bardzo rygorystyczne kryteria środowiskowe. Przede wszystkim muszą wykorzystywać surowiec pochodzący z upraw ekologicznych, na których nie stosuje się nawozów sztucznych. Nasiona, z których wyrastają rośliny, nie mogą być modyfikowane genetycznie, a podczas uprawy nie można używać pestycydów i herbicydów. Wszystkie używane środki chemiczne muszą spełniać normy dotyczące biodegradowalności i nietoksyczności, a zakazane jest stosowanie między innymi metali ciężkich, alergenów, chromu i niklu. Ubrania nie mogą być również pakowane w materiały zawierające PCV, dozwolone są jedynie materiały podlegające recyklingowi lub certyfikowane i przyjazne dla środowiska.
Kupując ubrania z certyfikatem GOTS, możemy być też pewni, że w zakładach produkcyjnych przestrzegane są konwencje Międzynarodowej Organizacji Pracy. Pracownicy nie mogą więc być zmuszani do pracy, a ich wynagrodzenia muszą spełniać normy przyjęte w branży.
Ekokosmetyki ? bo jesteś tego warta
Od kilku lat ekologiczne trendy są coraz popularniejsze również w branży kosmetycznej. Korzystający z kosmetyków chcą, by ich skóra wyglądała naturalnie. Coraz częściej też patrzą, czy zostały wyprodukowane z naturalnych składników. Kosmetyki na bazie substancji syntetycznych często powodują pieczenie skóry, silne zaczerwienienie, uciążliwy świąd czy drobną wysypkę. O wiele rzadziej wywołują je preparaty ekologiczne, ponieważ zawierają delikatne substancje, które łagodnie działają na skórę. Mają też łagodniejsze działanie, dlatego przynoszą obiecywany efekt po dłuższym czasie używania.
W Polsce wciąż nie powstały przepisy określające, czym różnią się kosmetyki naturalne, organiczne, ekologiczne czy bio. Konsumenci muszą więc polegać na własnym doświadczeniu oraz na międzynarodowych certyfikatach. Przyznające je instytucje kontrolują, czy producent tworzy kosmetyki według określonych zasad i czy ich skład spełnia odpowiednie wymagania. Po pomyślnym procesie weryfikacji firmy otrzymują atest wydawany przez jedną z instytucji certyfikujących.
Trzy najbardziej znane to Cosmebio, USDA Organic i Ecocert. Jeśli kosmetyk jest oznaczony pierwszym z nich, oznacza to, że zawiera minimum 95 proc. substancji naturalnych lub z rolnictwa ekologicznego. W niektórych preparatach mogą być obecne domieszki składników syntetycznych, których nie da się pozyskać z natury (jak silikon). Certyfikat USDA Organic gwarantuje, że produkt z tą naklejką jest w 100 proc. organiczny, a jego składniki pochodzą z biologicznych upraw. Z kolei certyfikatem Ecocert oznaczone są kosmetyki, których skład w 95 proc. pochodzi z upraw ekologicznych. Jest on przyznawany w ponad 100 krajach.
Praktycy radzą, by czytać etykiety i zwracać uwagę nie tylko na certyfikaty, ale również na skład kosmetyków. Jeśli na opakowaniu pojawi się składnik typu: olejek mineralny, dimetikon, formaldehyd, cyklometylosiloksan czy glikol propylenowy, to lepiej zrezygnować z zakupu. Darujmy sobie też kosmetyki, które swój zapach zawdzięczają takim substancjom jak: chlorek benzalkonium, eugenol, linalool, d-limonen czy farnesol.
?
WFOŚiGW w Katowicach
Zmiany w systemie programu Czyste Powietrze
29 lipca 2019 roku Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej poinformował, że zmodyfikowano program Czyste Powietrze w celu usprawnienia jego realizacji. Ma to ułatwić dostęp do niego wnioskodawcom.
Jedną z kluczowych zmian jest umożliwienie gminom udziału w procesie wdrażania programu. Na podstawie zawartych z Wojewódzkimi Funduszami Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej porozumień będą przyjmować wnioski o dofinansowanie i wstępnie je weryfikować. Program Czyste Powietrze przewiduje dofinansowania między innymi na wymianę starych źródeł ciepła (pieców i kotłów na paliwa stałe), zakup i montaż nowych źródeł ciepła oraz instalację odnawialnych źródeł energii (kolektorów słonecznych i instalacji fotowoltaicznej).
Deklaracja współpracy ze strony gmin będzie dobrowolna i ma na celu zwiększenie dostępności oraz możliwość dotarcia do jak największej liczby mieszkańców województwa. Na podstawie zawartych porozumień beneficjenci mogą składać wnioski nie tylko w biurze w Katowicach oraz punktach w Bielsku-Białej i Częstochowie, ale też w gminach. Do dnia dzisiejszego porozumienia o współpracy w obsłudze programu Czyste Powietrze podpisało 16 gmin z województwa śląskiego, a kolejne wciąż zgłaszają chęć współpracy.
Jedną ze szczegółowych zmian programu jest między innymi usunięcie wymogu spełniania warunków technicznych dla źródeł ciepła nieobjętych wymianą w ramach przedsięwzięcia w budynkach, które uzyskały pozwolenie na budowę przed 15 grudnia 2002 roku. Pozostawiono tylko wymóg co najmniej 5. klasy normy europejskiej EN 303?5:2012 dla źródeł ciepła na paliwo stałe. Zmieniono też sposób określania maksymalnego terminu zakończenia realizacji przedsięwzięcia. Dotychczas wynosił on 24 miesiące po podpisaniu umowy o dofinansowanie, obecnie ? nie dłużej niż 30 miesięcy od daty złożenia wniosku. Doprecyzowano również, że kwalifikowane do programu są koszty związane ze źródłem ciepła w przypadku jego instalacji na potrzeby ogrzewania lub ogrzewania i ciepłej wody użytkowej. Nie kwalifikuje się za to kosztów źródeł ciepła zainstalowanych wyłącznie do wytwarzania ciepłej wody użytkowej.