Bariery dla rozwoju OZE w Polsce
Nowe źródła, stare problemy
Europejskie myślenie o?energii odnawialnej zmieniło się w?2006 roku, kiedy Rosja odcięła dostawy gazu dla Ukrainy, co?rykoszetem ugodziło w?państwa Unii Europejskiej. Brukselscy decydenci zrozumieli wtedy, że?samowystarczalność energetyczna Starego Kontynentu nie tylko niesie ze?sobą korzyści gospodarcze, ale też geopolityczne i?obronne. Władze Unii i?jej krajów członkowskich przychylniejszym okiem spojrzały wtedy na?odnawialne źródła energii i?dostrzegły ich atuty ? nie trzeba ich importować od?nieprzewidywalnych sąsiadów i?można je?zdobywać na?różne sposoby. Oparcie się na?nich nie grozi więc ani uzależnieniem się od?dostawców, ani od?jednego surowca.
Jedna z?definicji bezpieczeństwa energetycznego głosi, że?jego celem jest zapewnienie odpowiedniego i?pewnego poziomu dostaw energii po?rozsądnych cenach w?sposób, który nie zagraża podstawowym wartościom i?celom państwowym. W?Polsce wprost mówi o?tym ustawa o?prawie energetycznym z?1997 roku ? bezpieczeństwo energetyczne jest stanem gospodarki i?perspektywicznego zapotrzebowania odbiorców na?paliwa i?energię w?sposób technicznie i?ekonomicznie racjonalny. Obejmuje interesy wszystkich podmiotów związanych z?surowcami: od?producentów i?eksporterów, przez państwa tranzytowe, po?konsumentów i?importerów.
Potencjał OZE widzimy ogromny
W?tak rozumiane bezpieczeństwo energetyczne z?kilku powodów doskonale wpisują się odnawialne źródła energii (OZE), czyli energia uzyskiwana z?naturalnych, powtarzających się procesów przyrodniczych, jak np.?energia wodna, prądów morskich, słoneczna, wiatru czy biogaz. Unijna polityka energetyczna spotyka się tu?z?unijną polityką klimatyczną. W?teorii oparcie się na?OZE zagwarantowałoby Polsce suwerenność i?bezpieczeństwo energetyczne.
Po?pierwsze, energia ta?wytwarzana jest w?sposób zdecentralizowany, nie ma?więc jednego ośrodka, tylko sieć rozproszonych w?województwach, powiatach i?gminach węzłów. Zapobiega to?katastrofie na?skalę ogólnokrajową ? awaria jednej stacji czy elektrowni szkodzi tylko lokalnym odbiorcom. Po?drugie, ze?względu na?mniejszą skalę instalacji łatwiej i?szybciej ją?naprawić, przez co?usterki infrastruktury nie paraliżują na?długo życia gospodarczego i?społecznego. Po?trzecie, z?racji rozproszenia źródeł energii region, który cierpi na?jej niedostatek, może swobodnie podłączyć się do?blisko położonych instalacji. Po?czwarte, korzystanie z?lokalnych źródeł energii jest silnym bodźcem dla rozwoju gospodarczego regionu poprzez tworzenie miejsc pracy dla ludzi konstruujących, obsługujących, nadzorujących i?konserwujących system i?urządzenia.
Na?OZE skorzystałyby jednak nie tylko władze, obronność kraju, budżety miast i?portfele spółek energetycznych. Byłaby to?też ostatnia deska ratunku dla społeczności mieszkających na?obszarach pozamiejskich nieobjętych tradycyjną siecią energetyczną. Przeciętny zjadacz chleba mógłby też zostać miniproducentem (prosumentem) energii ? np.?poprzez panele słoneczne, turbiny wiatrowe ? i konsumować ją?na?własny użytek, a?nadwyżkę sprzedawać lokalnemu systemowi. Energetyka obywatelska z?jednej strony odciążyłaby państwo finansowo i?logistycznie w?produkcji energii, a z drugiej ? pozwoliłaby pojedynczym ludziom, rodzinom i?społecznościom wziąć sprawy we?własne ręce i zadbać o?swój dobrostan. Jest to?w?naszym kraju coraz popularniejsze, jednak wciąż niszowe zjawisko.
Niestety teoria sobie, a praktyka sobie.
Utrudnienia dla OZE
Jedną z?największych barier dla rozwoju energetyki odnawialnej jest to, że?wszystkie technologie przetwarzające źródła naturalne na?energię są?wciąż w?powijakach, nie osiągnęły jeszcze stanu rozwoju pozwalającego na?stosowanie ich w?wielkiej skali. Nie zarabiają też na?siebie, więc cały czas potrzebują wsparcia od?instytucji UE, państw członkowskich czy organizacji takich jak WFOŚiGW w?Katowicach, by?móc funkcjonować. Jednak oprócz problemów związanych ściśle z?samą istotą tych rozwiązań OZE napotykają w?Polsce szereg innych przeszkód, które spowalniają ich rozwój.
Najważniejsze są?oczywiście bariery kosztowe ? od?lat inwestorzy narzekają, że?błędnie zaprojektowano obowiązujący system wsparcia rozwoju technologii OZE. Dotuje on głównie duże i?przestarzałe elektrownie. Brakuje koordynacji działań i?długoterminowej wizji, do?czego dochodzi wysoki koszt pozyskania kapitału na?inwestycje ze?względu na?ryzyko związane z?funkcjonowaniem systemu. Do?problemów finansowych dołącza niemoc polityczna ? kwestia OZE ma?niski priorytet, dyrektywy unijne wprowadzane są?z?opóźnieniem, ramy prawne są?zmienne, a?proces legislacyjny nieprzejrzysty. Na?domiar złego inwestycje w odnawialne źródła energii nie zdobywają społecznego zaufania, ludzie często nie chcą mieć pod nosem farmy wiatraków ani paneli słonecznych. Nakłada się na?to?brak szerszych akcji edukacyjnych, co?skutkuje niewiedzą i?uprzedzeniami.
Pod wiatr
Polska zajęła w?2015 roku drugie miejsce w?Europie w?inwestycji w?energetykę wiatrową. Najwięcej farm wiatrowych postawili Niemcy ? 6,013 GW, polscy inwestorzy uruchomili farmy o?łącznej mocy 1,266 GW, a?potencjał naszej energetyki wiatrowej wzrósł na?koniec roku do?5,1 GW. Turbiny są?najpopularniejszym na?świecie, najwydajniejszym i?najszybciej rozwijającym się sposobem na?zdrową energię. Obecnie zaspokajają już ok.?2?proc. globalnego zużycia prądu. W?naszym kraju energetyka wiatrowa ruszyła z?kopyta po?wejściu do?UE i?usunięciu barier prawnych i?infrastrukturalnych. Istotnym ograniczeniem dla jej wzrostu było cały czas powiększanie obszarów chronionych (32?proc. powierzchni kraju), w?tym włączanych do?sieci NATURA 2000.
Jednak dopiero złożony ostatnio w?lasce marszałkowskiej projekt ustawy może całkowicie zatrzymać w?Polsce rozwój farm wiatrowych. Postulowany zakaz budowy elektrowni w?odległości mniejszej niż 1,5 kilometra od?miejsc zabudowanych wyłącza spod inwestycji 99?proc. powierzchni kraju. Ustalona sztywna odległość 10-krotności wysokości turbiny będzie oznaczać w?ciągu kilku lat śmierć tego sektora. Wskutek tego gminy i?mieszkańcy stracą dodatkowe środki. Oblicza się, że?transfery te rocznie wynoszą ok.?1 mld złotych, których beneficjentem jest ok.?330 gmin i?ok.?70 tys. gospodarstw rolnych (ćwierć miliona osób). A?przez następne 15 lat Polska mogłaby wytworzyć 10 GW mocy w?farmach lądowych i?6 GW w?morskich na?Bałtyku?
Słońce (jeszcze nie) w?oczy
Słoneczna energia elektryczna (fotowoltaika) to?jedno z?najbardziej przyjaznych środowisku źródeł energii. Ma?wielki potencjał dzięki bezpośredniej konwersji dostępnego wszędzie promieniowania słonecznego na?prąd i?jest wytwarzana za?dnia, kiedy jest na?nią największy popyt, zaspokaja więc szczytowe zapotrzebowanie. Jej produkcja w?Polsce według projektu ?Polityka energetyczna Polski do?2030 roku? ma?wynieść tylko 32 MWp, czyli 0,032 GW. Wbrew jękom meteopatów słońce częściej u?nas świeci. Niestety fotowoltaika wciąż jest traktowana raczej jako ciekawostka, a?nie jako alternatywa dla starej energetyki. Mimo to?nasz rynek systemów fotowoltaicznych wykazuje tendencję wzrostową, a?ustawodawstwo powoli go normuje.
W?gazie
Produkcja biogazu może być w?Polsce bardzo wydajna i?opłacalna, ponieważ wciąż większość z?nas mieszka na?wsi, gdzie nie brakuje odpadów organicznych czy kiszonki do?utylizacji. Zyskałoby i?państwo, i?rolnicy. Mamy obecnie ok.?86 biogazowni rolniczych i utylizacyjnych, bazujących na?substratach odpadowych z?rolnictwa i?przetwórstwa rolno-spożywczego, o?mocy 80,88 MW. Wiele z?nich ma?problemy z?rentownością. Niektórych, wybudowanych z?dotacji, nie uruchomiono, bo?byłyby deficytowe.
W?ostatnich latach rozwój branży biogazowej i?tempo powstawania nowych projektów budowy biogazowni spowolniły się z?racji trwających od?2012 roku prac nad ustawą o?OZE, przyjętej dopiero w?lutym 2015 roku. Nie spełniła ona wszystkich oczekiwań branży biogazowej, ale przynajmniej zakończyła kilkuletni okres niepewności i?określiła ramy dla dalszego funkcjonowania sektora.
?
Kalendarz ekologiczny
25 kwietnia ? Międzynarodowy Dzień Świadomości Zagrożenia Hałasem
Ucho ludzkie rejestruje fale dźwiękowe o?częstotliwości od?16 Hz do?20 000 Hz. Nie wszystkie docierające do?niego sygnały są?wartościowe. Hałasem nazywamy występujące w?środowisku dźwięki niepożądane lub szkodliwe dla zdrowia człowieka. Jego miarą jest poziom dźwięku wyrażany w?decybelach. Natężenie dźwięku powodujące odczucie bólu zaczyna się od?progu 130 dB (tzw. granica bólu).
Obchodzony od?2001 roku Międzynarodowy Dzień Świadomości Zagrożenia Hałasem ma?zwrócić uwagę na?obecność dźwięków w?naszym codziennym życiu oraz na?nasz udział w?ich tworzeniu. Świadomość zagrożenia hałasem pomaga w?podjęciu działań zapobiegających jego nadmiernemu generowaniu.
?