Makoszowy – wspomnienie

W przeddzień 63. rocznicy katastrofy w kopalni Makoszowy, gdzie podczas pożaru pod ziemią i w następstwie odniesionych obrażeń oraz zaczadzenia śmierć poniosło 78 górników (28.08.1958) przedstawiciele władz Spółki Restrukturyzacji Kopalń, obecnego kierownictwa kopalni i związkowcy uczcili pamięć tych, którzy wówczas zginęli.

Pod pomnikiem usytuowanym naprzeciwko budynku dyrekcji kopalni złożono kwiaty, postawiono zapalone znicze, honory oddały poczty sztandarowe.
Po krótkiej uroczystości z ostatnim żyjącym uczestnikiem katastrofy – Zygmuntem Piotrowskim rozmawiali prezesi zarządu SRK – Janusz Gałkowski i Janusz Smoliło oraz naczelny inżynier kopalni Marek Możdżonek. Ponad 85-letni emeryt górniczy wspominał tamto zdarzenie, drogę do pracy, co działo się z nim pod ziemią, w jaki sposób zdołał się ewakuować. Szczególnie trudnym było wspomnienie tych z jego ówczesnych kolegów z pracy, którzy zginęli zaczadzeni, oczekując na obiecaną pomoc, która dotarła gdy większość z nich już nie żyła.