Mija 20 lat od katastrofy górniczej w kopalni Jas-Mos. W kopalnianej cechowni upamiętniono dziś 10 górników, którzy 6 lutego 2002 roku tragicznie zginęli pod ziemią.
Tomasz Cudny, prezes zarządu JSW, Edward Paździorko, zastępca prezesa JSW ds. technicznych i operacyjnych, dyrekcja kopalni i przedstawiciele związków zawodowych oraz koledzy tragicznie zmarłych górników spotkali się w cechowni, aby złożyć kwiaty i zapalić znicze przed tablicą upamiętniającą górników poległych na stanowiskach pracy. Podczas uroczystości Łukasz Szlązak, dyrektor kopalni Jastrzębie-Bzie podkreślił, że była to największa katastrofa w historii Jastrzębskiej Spółki Węglowej i jedna z największych w polskim górnictwie.
Przyczyną katastrofy był wybuch pyłu węglowego podczas robót strzałowych. Doszło do niego o godzinie 4.36 na poziomie 700 metrów pod powierzchnią. W strefie wypadku znajdowało się wówczas 47 górników prowadzących roboty strzałowe. 37 udało się wyprowadzić na powierzchnię, 2 z nich odniosło obrażenia. Niestety, 10 górników znajdujących się najbliżej wybuchu zginęło. Najmłodszy z nich miał 28, a najstarszy 43 lata. W akcji ratunkowej brały udział zastępy ratowników górniczych z JSW oraz Okręgowej Stacji Ratownictwa Górniczego w Wodzisławiu Śląskim.