Pracownicy Ruchu Rydułtowy uratowali życie kierowcy ciężarówki z węglem

Pracownicy KWK ROW Ruchu Rydułtowy uratowali życie kierowcy ciężarówki. Zareagowali błyskawicznie, udzielili fachowej pomocy przedmedycznej i wezwali pogotowie. Do wypadku doszło około 14.30 w ubiegły piątek, 21 października 2022 r. Kierowca ciężarówki, po załadowaniu węgla i wyjechaniu przed kopalnianą bramę, wszedł na naczepę i spadł z niej na głowę.

– Nikt z nas momentu wypadku nie widział, ale obrażenia wskazywały, że spadł z naczepy prosto na asfalt. Trudno też powiedzieć, co by było, gdyby pani Basia nie zauważyła, że ktoś leży pod ciężarówką. Bo z daleka wyglądało to tak, jakby coś naprawiał. Gdy ja tam dotarłem, mężczyzna był już w pełni zabezpieczony i przytomny ? opisuje nadsztygar mechaniczny Marcin Kościuk.
Leżącego kierowcę zauważyła pracownica stacji geofizyki górniczej Barbara Fojcik. I mimo, że z daleka wyglądało tak, jakby naprawiał podwozie pojazdu, to jednak zaniepokoiło ją, że mężczyzna leży całkowicie nieruchomo. Gdy podeszła bliżej i zobaczyła krew, od razu zaczęła dzwonić po pomoc. Nie tylko na pogotowie, ale i do ratowników górniczych, na kopalnię, po niezbędny sprzęt. Tuż za nią nadszedł sztygar oddziału mechanicznego Arkadiusz Mrozek, który zgodnie z zasadami pierwszej pomocy wykonał resuscytację krążeniowo-oddechową. Gdy kierowca ciężarówki zaczął odzyskiwać świadomość,, na miejscu pojawił się pracownik działu wentylacji z Kopalnianej Stacji Ratownictwa Górniczego Krzysztof Bugla, który profesjonalnie zabezpieczył rannego. Odpowiednio go ułożył, opatrzył ranę, zabezpieczył kręgosłup, przykrył folią termiczną. Po pewnym czasie na miejsce przyjechała karetka pogotowia i zabrała mężczyznę do szpitala. Pracownicy kopalni dotarli do firmy, w której pracował poszkodowany oraz do jego rodziny.
– To mnie bardzo podniosło na duchu, że pracuję z osobami, które nie przechodzą obojętnie obok drugiego człowieka i dodatkowo tak fachowo potrafią pomóc. Według mnie oni uratowali temu mężczyźnie życie ? podkreśla Marcin Kościuk.
Bohaterską postawę załogi docenił już dyrektor kopalni i wszystkim, którzy pomagali rannemu, podziękował przyznając symboliczne nagrody finansowe.
Poszkodowany mężczyzna wraca do zdrowia w szpitalu w Rybniku.