Dostosuj preferencje dotyczące zgody

Używamy plików cookie, aby pomóc użytkownikom w sprawnej nawigacji i wykonywaniu określonych funkcji. Szczegółowe informacje na temat wszystkich plików cookie odpowiadających poszczególnym kategoriom zgody znajdują się poniżej.

Pliki cookie sklasyfikowane jako „niezbędne” są przechowywane w przeglądarce użytkownika, ponieważ są niezbędne do włączenia podstawowych funkcji witryny.... 

Zawsze aktywne

Niezbędne pliki cookie mają kluczowe znaczenie dla podstawowych funkcji witryny i witryna nie będzie działać w zamierzony sposób bez nich.Te pliki cookie nie przechowują żadnych danych umożliwiających identyfikację osoby.

Funkcjonalne pliki cookie pomagają wykonywać pewne funkcje, takie jak udostępnianie zawartości witryny na platformach mediów społecznościowych, zbieranie informacji zwrotnych i inne funkcje stron trzecich.

Analityczne pliki cookie służą do zrozumienia, w jaki sposób użytkownicy wchodzą w interakcję z witryną. Te pliki cookie pomagają dostarczać informacje o metrykach liczby odwiedzających, współczynniku odrzuceń, źródle ruchu itp.

Wydajnościowe pliki cookie służą do zrozumienia i analizy kluczowych wskaźników wydajności witryny, co pomaga zapewnić lepsze wrażenia użytkownika dla odwiedzających.

Reklamowe pliki cookie służą do dostarczania użytkownikom spersonalizowanych reklam w oparciu o strony, które odwiedzili wcześniej, oraz do analizowania skuteczności kampanii reklamowej.

Zbiornik ?Olszyce? przy kopalni Piast-Ziemowit w Lędzinach, to prawdziwy raj dla wędkarzy. Przedstawiciele lokalnego koła Polskiego Związku Wędkarskiego, chwalą, że takich czystych zbiorników ze świecą szukać w okolicy. Zbiornik należy do kopalni Piast-Ziemowit Ruch Ziemowit i jest obiektem przemysłowym, wypełnionym po brzegi wodą z podziemnych wyrobisk. To osadnik wód dołowych połączony ciągiem technologicznym z kopalnią.

W kopalnianej wodzie pływają karpie, amury, karasie, płotki, szczupaki, a nawet pstrągi czy sumy. Zimują tam łabędzie i kaczki, przy zbiorniku kumkają żaby, widziano wydry, bobry, a nawet żółwie i? raki. – Sam złapałem kilka raków, po brzegu chodzą, a jeśli raki tu są, to najlepszy dowód, że woda jest bardzo dobrej jakości ? podkreśla prezes Koła Polskiego Związku Wędkarskiego przy kopalni Ziemowit Wojciech Geler.
Kopalnia oddała osadnik do użytku w 1970 roku. Jego wymiary to ponad 44 tysiące metrów kwadratowych lustra wody, a pojemność to ponad 95 tysięcy metrów sześciennych. ? Osadnik zasilany jest wodami słodkimi poprzez odwadnianie dołu kopalni z poziomu 147 metrów. Służy do mechanicznego oczyszczania wód dołowych słodkich z zawiesiny poprzez sedymentację naturalną, czyli osadzanie zawiesiny. Oczyszczone wody są odprowadzane do potoku Ławeckiego, który jest dopływem Wisły, zgodnie z pozwoleniem wodno-prawnym – wyjaśnia kierowniczka Działu Ochrony Środowiska Kopalni Piast-Ziemowit Izabela Herman.
Kopalnia dba o stan techniczny obiektu. -To jest obiekt przemysłowy i wymaga regularnych przeglądów. Sprawdzamy stan grobli, mnichów, studni, by nie doszło do jakiegokolwiek wycieku. W zależności od potrzeb regulujemy także poziom wody w betonowych studniach przekręcając odpowiednio zasuwy. Jest to zbiornik retencyjny – tłumaczy kierownik Przeróbki Mechanicznej Ruchu Ziemowit Loen Stefanides.
Szczupaki, żółwie i raki
Z obiektu korzystają wędkarze z lokalnego Koła Polskiego Związku Wędkarskiego. Na podstawie zawartych umów z kopalnią, Koło PZW regularnie zarybia zbiornik, a jego członkowie dbają o otoczenie zbiornika. To oni posadzili drzewa, które teraz mają już po kilka metrów. Zbierają gałęzie. To oni ustawili ławki, koszą trawę, regulują zarośla. Organizują zawody, pikniki rodzinne, spotykają się i zachwalają to miejsce:
– Szczupaki skaczą tu jak delfiny ? opowiada pan Bronisław. Tłumaczy, że lubi relaksować się w tym miejscu na emeryturze, wcześniej pracował jako górnik dołowy. W gablocie, która ozdabia drewniany domek lokalnego Koła Polskiego Związku Wędkarskiego pokazuje swoje zdjęcie z wielkim sumem, którego złowił. ? Miał ponad metr i ważył 10 kg, a szczupaka to złowiłem kiedyś 5 kg, który miał 85 cm. Ale nieistotne czy ryba bierze, czy nie bierze, fajnie tak posiedzieć nad wodą ? dodaje pan Bronek.
– Raz do roku wpuszczamy do zbiornika 2 tony ryb. Wszystko można złowić, ale liczy się talent umiejętności i szczęście ? wyjaśnia przedstawiciel Koła Dawid Bielecki.
-Woda jest czysta i można tu naprawdę ciekawe okazy złowić. Udało mi się kiedyś złowić 9 kg karpia. Jeżdżę też w inne miejsca łowić, ale to jest wyjątkowe, Nie znajdziemy podobnego w pobliżu. To jest zasługa kopalni, zarządu PKW i samych wędkarzy, którzy dbają o czystość i porządek – uważa jeden z wędkarzy Bogdan Kotas.
Ale nie tylko ryby tu można złapać. – W zawodach, które kiedyś organizowała kopalnia Ziemowit, udało się złowić 2 żółwie. Jeden z nich miał 7 kg. Nieraz widać jak wychylają głowy ponad wodę? dodaje Wojciech Geler. Jego zdaniem, żółwie obok raków, to kolejny dowód na czystość wody. – Innych zbiorników wokół dużo, ale gdy rybę się w nich złowi, to z powodu zanieczyszczeń jest niejadalna. A tutaj zdarza się czasami nawet pić tę wodę – zdradza Tadeusz Więckowski.
Jakość wody sprawdzają eksperci
Przedstawiciele kopalni Piast – ZIemowit tłumaczą, że woda badana jest 2 razy w miesiącu przez akredytowane laboratorium i jakiekolwiek przekroczenie norm byłoby od razu wykryte. Nic takiego jednak się nie dzieje, ponieważ wody słodkie z Ruchu Ziemowit są naprawdę bardzo dobrej jakości i mają parametry nawet wody pitnej. Izabela Herman przypomina przypomina, że słodką wodę czerpaną z głębokości 400 metrów z kopalni Ziemowit po uzdatnieniu piją mieszkańcy i górnicy z ruchu Ziemowit. Jest ona wysoko zmineralizowana i ma lepszą jakość od niektórych marek dostępnych na rynku. Woda trafia też do części mieszkańców Lędzin.
Członkowie Koła Polskiego Związku Wędkarskiego przy kopalni Ziemowit to w większości emerytowani górnicy. Niektórzy wspominają, że kiedyś pili wodę prosto z ociosu. – Na dole w kopalni 30 lat temu były takie blachy w ociosie, woda kapała, a w pobliżu stały kubki i każdy kto chciał, to sobie mógł nalać i napić. I tak się wodę wtedy piło, słodziutka była, bez niczego i nic nikomu nie zaszkodziła ? zaznacza Wojciech Geler.
Tekst i zdjęcia PGG. S.A./Daria Klimza