– Trudno się zgodzić z tezą, którą można usłyszeć, że kopalnie są główną przyczyną tego co się wydarzyło na Odrze. Wisła jest dobitnym przykładem, że tak nie jest. Czy na Wiśle są algi? Znamy ilość odprowadzanej wody z kopalni do tej rzeki, a przecież tam algi nie wystąpiły. Jeśli chodzi o gospodarkę wodną jako PGG S.A. działamy w sposób całkowicie transparentny, nie mamy nic do ukrycia ? podkreślał wiceprezes Polskiej Grupy Górniczej S.A. ds. produkcji Rajmund Horst podczas konferencji prasowej w ruchu Ziemowit. Spotkanie, które zostało zorganizowane 29 czerwca w Sali Tradycji Kopalni Piast-Ziemowit w Lędzinach, poświęcone było w głównej mierze systemowi ochrony hydrotechnicznej rzeki Wisły ?Mała Wisła? oraz zagospodarowaniu słodkiej wody z kopalni Ziemowit.
– Nieprzypadkowo znajdujemy się w kopalni Ziemowit. Bo kopalnie Piast i Ziemowit są zakładami o bardzo dużym dopływie wód naturalnych, wynikających z działalności górniczej. Część tej wody jest mocno zmineralizowana ? tłumaczył wiceprezes Rajmund Horst. Przypomniał, że dopływ do kopalni Piast-Ziemowit wynosi około 50 metrów sześciennych wody na minutę. Te wody nie są jednolite, są o różnym stopniu zawartości chlorku i siarczanów, występują też wody słodkie. W sumie to 24824,1 tys m sześc. na rok, czyli 68,01 tys. m sześc. na dobę i 47,2 m sześc. na minutę. Z tego 43 proc. stanowią solanki, 34 proc. woda miernie zasolona i 22 proc. woda słodka.
Kopalniane wody na Śląsku objęte są dwoma systemami hydrotechnicznymi – „Małą Wisłą” oraz „Olzą”. Około 58 proc. wód kopalnianych trafia do zlewni Wisły, gdzie nie odnotowano żadnej katastrofy. reszta, około 42 proc. trafia do zlewni Odry. Dla ochrony rzeki Wisły przed nadmiernym zasoleniem PGG S.A. wykorzystuje system hydrotechniczny ?Mała Wisła?, który obejmuje ok. 86% ładunku chlorków i siarczanów odprowadzanych do tej rzeki przez spółkę. Systemem tym objęte są obok kopalń PGG S.A ( Piast-Ziemowit, Bolesław Śmiały, Wujek-Staszic i Mysłowice-Wesoła ) także kopalnie Tauronu Wydobycie oraz PG Silesia. W ramach systemu „Mała Wisła” funkcjonują zbiorniki retencyjne: Wola o pojemności 2 mln m sześc., Brzeszcze o pojemości 1,1 mln m sześc. oraz Silesia – 0,24 mln m sześc.
Pojemność retencyjna systemu „Mała Wisła” pozwala na dwumiesięczny okres gromadzenia najbardziej zasolonych wód z KWK Piast-Ziemowit w czasie susz w zbiorniku retencyjnym ?Wola?. Powstał on na bazie wyrobisk zlikwidowanej części kopalni Czeczott. Dzięki temu wyeliminowana została konieczność dodatkowej budowy zbiornika retencyjno-dozującego na powierzchni.
Prowadzony jest ciągły monitoring oraz koordynacja zrzutów wód w systemie ?Mała Wisła?. Wszystkie kopalnie posiadają pozwolenia wodnoprawne na odprowadzanie wód dołowych do cieków powierzchniowych i spełniają warunki zawarte w tych pozwoleniach. Ilość odprowadzanych wód dołowych do zlewni Wisły z kopalń czynnych i zlikwidowanych wynosi 377 884 m sześc. na dobę. Średni przepływ Wisły wynosi ok. 4500 m sześc. na minutę, z czego udział wód odprowadzanych przez kopalnie PGG w czasie zrzutu stanowi od 1,5 do około 2 proc. tej wartości.
– Na rzece Wiśle nie stwierdzono zakwitu alg czy innych podobnych zdarzeń. Ja uważam że zarządzanie wodą, z dopływu naturalnego w kopalniach, jest racjonalne i dobre. Część wody wykorzystujemy do własnych potrzeb, to nie tylko bezmyślne wylewanie do rzeki. To kwestia zarządzania i właściwego podejścia, w którym momencie więcej wody zrzucić, a kiedy trzeba wody retencjonować. Zbiorniki retencyjne oraz osadniki przy okazji służą mieszkańcom po prostu do rekreacji ? podkreślał wiceprezes Horst.
Wiceprezes Horst przypomniał, że PGG na własne potrzeby wykorzystuje ok. 30 proc. wody z kopalni Ziemowit. Pompowana z głębokości ponad 400 metrów pod ziemią, przechodzi przez kopalnianą stację uzdatniania. Korzystają z niej górnicy oraz część mieszkańców Lędzin, wykorzystywana jest też do celów technologicznych. Woda ta jest także butelkowana i służy do celów promocyjnych i na własny użytek kopalni.
– Do naszych potrzeb wykorzystujemy naszą wodę, korzystamy z naszych własnych zasobów . To bezcenne, szczególnie w obecnych czasach, kiedy wody zaczyna brakować w wielu częściach świata ? uważa wiceprezes Rajmund Horst.
– Nie mamy nic do ukrycia w kwestii zrzutów wód. Dlatego słysząc często takie jednoznaczne wypowiedzi oskarżające kopalnie i obarczające je winą za stan rzeczy, który wystąpił na Odrze, to muszę stwierdzić, że jest to niesprawiedliwe. Dlatego chcemy być transparentni i jesteśmy otwarci na to, żeby wiedza na temat tego jak funkcjonują kopalnie trafiała do społeczeństwa ? przyznał wiceprezes Rajmund Horst.
fot. PGG S.A./ B.Sieja D.Klimza