Związkowa pikieta i odwołanie członków zarządu JSW SA

Rada Nadzorcza Jastrzębskiej Spółki Węglowej odwołała ze składu Zarządu JSW z dniem 10 stycznia wiceprezesa do spraw strategii i rozwoju Artura Dyczkę i Jolantę Gruszkę, wiceprezes do spraw handlu. Nie został odwołany prezes zarządu Daniel Ozon, chociaż, zdaniem związkowców, były takie plany.

– Odwołanie dwóch członków zarządu jest dla nas jak cios w szczękę. Protestowaliśmy przeciwko planom odwołania prezesa Ozona. Domagaliśmy się zaniechania zmian w składzie zarządu, ponieważ spółka potrzebuje stabilizacji, aby przygotować się od czasu pogorszenia koniunktury. Decyzja rady jest tym bardziej groźna dla firmy, że w połowie roku kończy się kadencja zarządu. Teraz zamiast stabilizacji i przygotowywania się do gorszych warunków rynkowych mamy stan tymczasowości. Zapewne chodzi o to, aby pan prezes Daniel Ozon był przegłosowywany na każdym zarządzie – tak tłumaczył decyzję rady jeden ze związkowców, którzy pikietowali siedzibę JSW. Pikieta miała udowodnić, że związki zawodowe są przeciwne zmianom. Decyzja o pikiecie i akcji protestacyjnej zapadła 9 stycznia. Kiedy okazało się, rada odwołała wiceprezesów, związkowcy weszli do sali obrad. Domagali się zmiany podjętych decyzji. Chcieli także, aby do Jastrzębia – Zdroju przyjechali premier i minister energii. Członkom rady z odsieczą przyszła policja. W asyście policjantów członkowie rady opuścili budynek. Wcześniej posiedzenie zostało zamknięte. Do późnego wieczora trwały konsultacje liderów związkowych. Zastanawiali się jak zareagować na decyzje rady i akcjonariusza większościowego.
Członkowie rady z wyboru załogi wydali specjalnie oświadczenie. Informują w nim, że głosowali przeciw odwołaniu członków zarządu. Oświadczają, że decyzja o zmianach kadrowych jest niedobra dla JSW. Nie byli także poinformowani przed posiedzeniem, że zmiany będą dotyczyły wiceprezesów Artura Dyczki i Jolanty Gruszki.